W ostatnich latach zauważyłem spore zainteresowanie organizacją przeróżnych festiwali kulinarnych. Wiele polskich miast może pochwalić się cyklicznymi wydarzeniami kulinarnymi, które mają licznych zwolenników i wielbicieli. Z racji wykonywanego zawodu, często jestem zapraszany na tego typu imprezy, prowadzę je, organizuję pokazy połączone z degustacjami, uczestniczę w pracach jury podczas konkursów na najlepszą potrawę, czy restaurację regionu. Kulinaria stały się również stałym punktem imprez masowych organizowanych w związku z obchodami rocznic miast, lokalnych uroczystości i koncertów.
Pokazy to również jedna z ciekawszych form prezentacji produktów spożywczych, sprzętu kuchennego i wszelkich kulinarnych dodatków. Można oczywiście organizować tradycyjne prezentacje i godzinami opowiadać o zaletach tych produktów, ale nic nie zastąpi skwierczenia mięsa na patelni i nic tak skutecznie nie zachęci do zatrzymania się przy stanowisku promocyjnym, jak unoszący się zapach gotującej się potrawy, a potem możliwość jej spróbowania. Nie wszystko da się opowiedzieć, czasami lepiej więc to pokazać. Ta forma stała się bardzo modna i popularna. Od kilku lat z coraz większą częstotliwością jestem zapraszany do prowadzenia pokazów kulinarnych, co świadczy o ich skuteczności i popularności.