Na czym polega indywidualny styl Roberta Sowy?
Sowa jest jedna i niepowtarzalna. Każdy kucharz, mistrz kulinarny chce być indywidualnością. Reprezentuję nurt cross cookingu i chcę reprezentować kuchnie zdrową, dietetyczną i ekologiczną a zarazem modną. Wykorzystuję w swojej kuchni zdrowe ryby, kiełki i jeśli te dania smakują i jednocześnie są zdrowe to jestem szczęśliwy.
Bywam nazywany „Królem łososia” i to mnie cieszy, ponieważ jestem propagatorem w Polsce jedzenia ryb. Bardzo mi to pochlebia i jestem dumny, że Polacy coraz częściej sięgają po ryby, aczkolwiek nadal jemy ich za mało.
Indywidualny styl to również umiejętność przygotowania menu i diet dla sportowców. Potrafię odnaleźć sie w ich nastrojach. Wyczuwam kiedy maja wzloty i kiedy upadki. Miałem przyjemność gotować dla obu reprezentacji w piłce siatkowej oraz dla reprezentacji w piłce nożnej.
Najważniejszym moim bogactwem wewnętrznym jest to, że od lat idę tą samą drogą. Jeśli propaguję kiełki to znaczy, że mam rację, wystarczy spojrzeć na przepisy dietetyków i innych szefów kuchni. Od ponad 10 lat polecam oliwę z oliwek zamiast masła i okazuje się mam racje!
Jak powstają potrawy Roberta Sowy, jak powstaje pomysł i jak wygląda realizacja?
To splot wielu czynników: smaku bo spróbowałem cos, gdzieś, widzę danie oczami duszy tzn. jem oczami i oczywiście nią zapominam o sezonowości produktów takich jak truskawki, szparagi, kurki, grzyby leśne. Przepisy powstają w głowie, na papierze, w garnku, na patelni, na talerzu. Mogę to porównać do kompozytora. Kompozytor słyszy dźwięki, ja czuję smak, on słyszy utwór ja w myślach układam potrawę, ale jeszcze do końca nie wiem co. On układa partyturę, zaczyna spisywać nuty, ja spisuję produkty. On ustawia swoja orkiestrę, ja instruuje kucharzy, on ma instrumenty, ja ma produkty spożywcze, on kreśli w partyturze ja w recepturach, on zaczyna grac, ja gotuję. Na koniec powstaje dzieło oceniane w filharmonii lub moje na talerzu.
Historia drogi zawodowej. Kiedy i dlaczego postanowiłeś zostać kucharzem?
Moja mama świetnie gotowała, tata również doskonale radził sobie w kuchni, i to przede wszystkim wspomnienia z dzieciństwa i domu rodzinnego zadecydowały o wyborze drogi życiowej. Zawsze wspólnie z braćmi pomagaliśmy w domu podczas gotowania i zawsze sprawiało mi to ogromna przyjemność. Podobało mi się, imponowało mi że można tworzyć fantastyczne kompozycje na talerzu, dobierać wyszukane smaki. Podjąłem decyzje o szkole gastronomicznej juz w połowie szkoły podstawowej, pomimo drwin kolegów, w tym czasie bowiem ten zawód nie cieszył się dużą popularnością. Na pewno podłechtał moja ambicje pierwszy tytuł szefa kuchni na koloniach dzieci wojskowych, później ciężka praca jaką podjąłem w Austrii. Tam odkryłem, że zawód kucharza to bardzo ciężka praca ale jakże przyjemna. Odkryłem, że to piękny zawód. Tam w Austrii dowartościowano mnie jako kucharza, bo tam znacznie wcześniej niż u nas odkryto kulinaria i gotowanie, odwiedzanie restauracji było modne i stanowiło styl życia. Ja dzisiaj porównuje go ze sztuką . Tak jak malarz ma paletę barw i pędzel, ja mam bogactwo produktów i możliwości aby z nich wyczarować coś wspaniałego.
Pierwsze sukcesy, porażki, momenty zwrotne.
Sukcesy- to, że mimo nieprzychylności otoczenia w szkole, ja sukcesywnie dążyłem do celu, że nie stanęło nic na mojej drodze, abym tę decyzję zmienił. Sukcesem było podjęcie decyzji o wyjeździe z Polski, potem podjecie decyzji o powrocie do kraju, podjęcie wyzwania żeby rozwijać się i szkolić pod okiem szefów obcokrajowców, stworzenie wraz z Kurtem Schellerem – Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierni, gdzie przez 4 lata byłem prezesem. Od 2007 r. jestem członkiem elitarnej Fundacji Szefów Kuchni. Sukcesem 1995 roku było osiągnięcie tytułu Kucharza Reprezentacji Polski w Piłce Nożnej. Pełniłem tę funkcję przez 7 lat. Następnie wyjazd do Korei. Sukcesem był w 2004 r. Oskar Kulinarny za osobowość kulinarna roku oraz wydanie w 2006 roku książki „Esencja Smaku, w której zawarłem resume mojej dotychczasowej kariery i w 2005 Oskar Kulinarny dla tej pozycji. Sukcesem było również wydanie w 2008 r. małej książeczki dla kobiet z okazji 8 marca pt „Romans Kulinarny”. Sukcesem jest to, że spotkałem takich ludzi w Hotelu Jan III Sobieski, z którymi do dziś mogę współpracować „na dobre i na złe” i trwa to juz 17 lat, pomimo, że od września 2009 już nie w Sobieskim. Mam w swoim dorobku również pewne rekordy, i tak w roku 2004 wspólnie z Maciejem Kuroniem i Marcinem Budynkiem pobiliśmy rekord Guinnessa w największej grillowanej rybie, drugi w 2008 roku z Maciejem Kuroniem i Jarosławem Uścińskim rekord Guinnessa na największy symbol Euro ułożony z sushi.
Porażki: że chciałoby się więcej i pytanie co tak naprawdę więcej. Porażką było na pewno to, że nie miałem swojego autorskiego konkursu. Dlatego w 2009 r. podczas Targów EuroGastro odbyła się pierwsza edycja Konkursu Kulinarny Talent. W tym roku odbędzie się jego III edycja, z czego jestem bardzo dumny.
Na czym polega Konkurs Kulinarny Talent? Kto może wziąć w nim udział?
Konkurs jest skierowany do bardzo młodych ludzi, którzy nie przekroczyli jeszcze 25 roku życia. To wśród nich chcemy odkrywać prawdziwe kulinarne talenty. Ale to nie wszystko. By wziąć udział w tym konkursie, nie wystarczy samo zgłoszenie się młodego człowieka. Niezbędna jest rekomendacja szefa kuchni. Innymi słowy, dana osoba musi być zauważona przez doświadczonego szefa kuchni i uzyskać od niego referencje. Zależy nam na promocji młodych, utalentowanych ludzi, z drugiej strony na przywróceniu należytego szacunku w relacji mistrz-uczeń. Młody, choćby najbardziej utalentowany kucharz musi mieć swego mentora i nauczyciela, który dostrzeże jego zdolności i pomoże je rozwinąć we właściwym kierunku, pomoże zaistnieć w branży. Rekomendacja szefa kuchni, to również gwarancja odpowiedniego poziomu konkursu. Szef wskazując młodego kucharza daje niejako swoją rękojmię, że ta osoba rzeczywiście reprezentuje wysoki poziom. Jednym słowem, ma talent! Mam nadzieję, że Konkurs Kulinarny Talent będzie sprzyjał kształtowaniu takiej pozytywnej współpracy szefami kuchni, a ich podopiecznymi.
Dlaczego Konkurs Kulinarny Talent odbywa się podczas Targów EuroGastro?
EuroGastro to coroczne gastronomiczne święto, podczas którego spotyka się cała branża. Jest to jedyna impreza w Polsce na poziomie europejskim, nie tylko ze względu na nowoczesną lokalizację, ale także bogatą ofertę firm wystawiających się oraz profil osób odwiedzających. Konkurs Kulinarny Talent na stałe wpisał się w ramy Międzynarodowych Targów Gastronomicznych EuroGastro, dlatego też już dzisiaj chciałbym Państwa zaprosić na kolejną edycję Konkursu, która odbędzie się 25 marca. W tym roku w jury zasiądą znani i lubiani krytycy kulinarni oraz renomowani, medialni szefowie kuchni, a na zwycięzców czekają fantastyczne nagrody. Oczywiście nie zabraknie degustacji przygotowanych przez zawodników potraw, a także gorących, dosłownie i w przenośni emocji.
Dlaczego tak ważna jest dla Ciebie promocja młodych talentów? Kto jest taką osobą, która wyszła spod Twoich, sowich skrzydeł?
Uważam, ze należy inwestować, udostępniać i przekazywać swoja wiedzę młodym ludziom, młodym talentom. Dotyczy to rożnych sfer życia. Takim przykładem może być Karol Okrasa, którego miałem przyjemność szkolić w kuchni hotelu Jan III Sobieski, takim przykładem jest również moja prawa ręka, Konrad Birek wywodzący sie z klanu znanych i cenionych kucharzy takich jak jego ojciec Stefan Birek. Konrad doskonale radzi sobie jako szef kuchni w moim Studiu Kulinarnym, a także świetnie rozwija się „telewizyjnie”, prowadząc kąciki kulinarne w programie TVP1 „Kawa czy Herbata?”. Tak, z całą pewnością mogę stwierdzić, Konrad to talent wyłowiony przeze mnie, „diament”, który ja oszlifowałem.