Polska reprezentacja nie zdołała pokonać przeciwnika, przegrywając mecz wynikiem 0:1. Ale trzeba przyznać, że "nasi" grali naprawdę nieźle i gdyby nie samobójczy strzał Tomasza Jodłowca, spotkanie mogłoby zakończyć się innym wynikiem.
Robert Sowa nie obserwował tym razem piłkarskich zmagań, chociaż jak wiadomo jest wiernym kibicem i z sentymentem wspomina swoją przygodę z piłką nożną z czasów, kiedy pełnił funkcję kucharza polskiej reprezentacji. Tego dnia pochłonięty był jednak przygotowaniami do cateringu dla prawie 1800 osób, który na Stadionie Legii przygotowało jego Studio Kulinarne. To była prawdziwa walka z czasem i zmęczeniem, ponieważ od momentu przyjęcia zlecenia ekipa Roberta Sowy miała na przygotowania jedynie dwa dni.
Studio Kulinarne stanęło oczywiście na wysokości zadania, w pełni profesjonalnie przygotowując imprezę od strony kulinarnej i organizacyjnej.
PS. Wszystkie zdjęcia dołączone do relacji zostały zrobione przed przybyciem gości. Jeśli zastanawiacie się Państwo dlaczego - odpowiadamy... Później nikt nie miał czasu na uwiecznianie rezczywistości :)
A po imprezie... Usłyszeliśmy mnówstwo pozytywnych opinii na temat kuchni Roberta Sowy. Za wszystkie miłe słowa serdecznie dziękujemy!