Robert przyznał, że ta forma spędzania ciepłych dni i wieczorów została nieco zapomniana i wyparta przez grillowanie na działkach i przydomowych ogródkach. Robert zachęcał więc, aby powrócić do tej formy wypoczynku.
Robert przyznał, że ostatni raz był na pikniku jako dziecko. Menu piknikowe było wówczas dość skromne. Kanapki z serem lub pasztetem, ugotowane na twardo jajka, jakiś pomidor lub ogórek oraz obowiązkowo herbata w termosie i orzeźwiający kompot. To w zupełności wystarczało, jako kulinarna część wypadów za miasto.
Obecnie podstawą menu serwowanego na świeżym powietrzu są dania z grilla. Mimo, że Polacy uznawani są za mistrzów grillowania, na ruszcie królują przede wszystkim proste potrawy: kiełbaski, kaszanka, karkówka, czy szaszłyki. Rzadziej sięgamy po grillowane ryby i warzywa.
Z racji wykonywanego zawodu Robert zachęcał do urozmaicenia menu i zaproponował kilka bardziej wyszukanych dań. Mogą to być tarty, które można jeść na zimno i na ciepło, paluszki grissini z szynką parmeńską, świeże warzywa z dipami, różnego rodzaju krojone sery i owoce. Idealny na upalne dni będzie chłodnik.
Do picia obowiązkowo należy zabrać butelkę wina, wodę i ew. zimy, orzeźwiający napój.
Życzymy udanego piknikowania!