Mistrzowie kuchni tym razem walczyli o wyjątkową nagrodę - staż w jednej z najlepszych restauracji w Belgii, która może poszczycić się aż dwiema gwiazdkami Michelin. Ale żeby dostąpić tego zaszczytu należało wykazać się w kilku morderczych konkurencjach.
Pierwszym zadaniem jakie czekało na żądnych tytułu Top Chef kucharzy było przygotowanie majonezu z azjatyckim posmakiem. Kuchenna klasyka jak zwykle okazała się nie tak banalna, jakby się mogło wydawać. Uczestnicy mieli spore problemy w przygotowaniu czterech łyżek dobrze znanego wszystkim dodatku.
- Szefie wstyd, wstyd! Nie ma miejsca dla ciebie w „Top Chefie”. Zabierz noże i opuść program - powiedział stanowczo Robert Sowa do Mateusza Czekierdy, który nie wykonał zadania prawidłowo i tym samym pożegnał się z walką o zwycięstwo. Z rywalizacji o staż została wyeliminowana również Mariola Monczak, którą odesłano do szatni, gdzie mogła tylko obserwować następne etapy konkursu.
Kolejnej konkurencji przyglądali się goście specjalni - Monika Brodka i Igor Herbut, pasjonaci kuchni japońskiej. Uczestnicy musieli przygotować dla nich pięć dań z tego kraju. - Teraz przychodzi mi na myśl tylko harakiri - powiedziała Ewelina.
Obronną ręką z tak trudnego zadania wyszli Krzysztof Konieczny i Sylwia Stachyra, którzy na finiszu stanęli ze sobą oko w oko.
W kuchni „Top Chefa” pojawił się kolejny gość, szef kuchni nowej generacji - Sang Hoon Degeimbre. Tematem przewodnim finalnej rozgrywki były warzywa. - Przygotowanie tego dania nie było proste... - stwierdził ekspert i wskazał, że na staż powinien wyjechać Krzysztof Konieczny. Co zaprezentował zwycięzca i czym zaskarbił sobie sympatię koreańskiego mistrza?
Oglądaj w IPLA.TV: „Top Chef” - sezon 7, odcinek 7
„Top Chef” w środę o godz. 21:40 w Telewizji POLSAT.
Oficjalny profil „Top Chef” na Instagramie - @top_chef_polska
Źródło: polsat.pl