Seria czterech projektów jest już na sklepowych półkach. Butelki wyróżniają się dodatkowymi etykietami, na których można przeczytać wybrane w tym celu treści życzeń urodzinowych, jakie żołądkowej złożyli celebryci: mistrz kulinarny Robert Sowa i Krzysztof Skiba z zespołu Big Cyc oraz redakcje Wędkarza Polskiego i Braci Łowieckiej.
Butelki opatrzone są w tekturowe zawieszki nakładane na szyjkę, które są utrzymane w kolorystyce trunku. Krzysztof Skiba i Robert Sowa użyczyli też swojego wizerunku, który pojawia się obok treści życzeń. Butelki z urodzinowymi etykietami dostępne będą do wyczerpania zapasów.
Czego życzyli żołądkowej?
Robert Sowa: Po raz pierwszy spróbowałem tego wspaniałego trunku tuż po osiągnięciu pełnoletności. Mój dziadek, który był jego zwolennikiem poczęstował mnie właśnie wtedy kieliszkiem złocistego płynu, abyśmy uczcili moją dorosłość. Pierwszy w życiu wypity alkohol i do dziś pamiętam ten charakterystyczny, wspaniały smak i aromat. Od pierwszej nuty słodyczy, przechodzi w smak ziołowy - lekko gorzkawy po to, by na koniec pozostawić w ustach głęboki i przyjemny posmak mieszanki ziół i owoców - poezja!
Może dlatego, że jako jedyna leżakuje przed rozlaniem, jej walory są tak niepowtarzalne i doskonałe? Tajemnica tkwi pewnie także w procesie przygotowania i w jakości składników. A jeśli dodać do tego jeszcze fakt, że serwowana po posiłku ułatwia trawienie, okazuje się, że każdy z nas powinien mieć ją w domu.
Próbowałem wszystkich rodzajów Żołądkowej Gorzkiej, ale od lat wierny jestem tej tradycyjnej. Z reguły piję ją solo lub w szklance z kostką lodu. Uwielbiam delektować się tym trunkiem w zimowe wieczory przy domowym kominku, wtedy fantastycznie odpręża i wycisza po całodniowym pośpiechu.
W moich przepisach często wykorzystuję ten alkohol do przygotowania sosów i marynat do mięs takich jak dziczyzna czy wołowina. Pozostawienie polędwicy wołowej na kilkanaście godzin sam na sam z Żołądkową Gorzką daje rewelacyjny efekt.
Życzę Żołądkowej Gorzkiej - wspaniałej 60-letniej Pani, długich lat w takiej formie, świeżości, urodzie i smaku.
Krzysztof Skiba: Życie jest zbyt krótkie by brać do ust coś co ma zły smak. Zawsze uważałem, że Żołądkowa Gorzka to coś więcej niż tylko przyjaciółka na trasie kapeli rockowej. Z czasem zaczęliśmy wszyscy uważać ją za jeszcze jednego członka naszego zespołu. Naszej muzycznej rodziny. Kto wie czy nie za najwierniejszego? Traktowaliśmy ją jak naszych technicznych. Miała do wykonania określona funkcję. Była niezwykle przydatna. Nikt nie oczekiwał rzeczy niemożliwych. Nakręcała nas przed wejściem na scenę i zawsze jej się to udawało. Jak to robiła pozostaje jej gorzką tajemnicą do dziś. Hej! Mała! Dzięki za wszystko! Na pewno spotkamy się jeszcze nie raz!
Przez sześćdziesiąt lat nieprzerwanej obecności na rynku, żołądkowa podbiła serca wielu konsumentów. Świadczą o tym nie tylko wyniki sprzedaży, ale i ciepłe słowa od fanów, którzy postanowili złożyć życzenia urodzinowe jubilatce na specjalnie przygotowanej stronie internetowej www.wzg60lat.pl.